
Dziś wielki dzień dla sportowego Gdańska – Lechia Gdańsk obchodzi swoje 80. urodziny. Z tej okazji chcemy Wam przedstawić krótką historię tego wyjątkowego klubu, który przez dekady był źródłem emocji, dumy i pasji dla pokoleń kibiców z całego Pomorza. Oto biało-zielona opowieść, od narodzin po współczesność.
Historia Lechii Gdańsk sięga końca II wojny światowej. W ramach powojennej odbudowy kraju inż. Władysław Szedrowicz, Pełnomocnik Rządu ds. Odbudowy Portów, powołał w 1945 roku Biuro Odbudowy Portu (BOP). W jego strukturach powstała drużyna piłkarska, a 7 sierpnia 1945 oficjalnie zarejestrowano Klub Sportowy BOP Gdańsk. To właśnie tę datę uznaje się za narodziny Lechii. Już miesiąc później nazwę rozszerzono o człon „Baltia”, by ostatecznie, w marcu 1946 roku, przyjąć nazwę KS Lechia Gdańsk.

Nazwa „Lechia” była nieprzypadkowa. Odwoływała się ona do Lechii Lwów, z którą związana była część przesiedleńców, którzy zamieszkali po wojnie w Gdańsku. W hołdzie tradycji lwowskiego klubu przyjęto biało-zielone barwy i przeniesiono siedzibę na stadion przy ul. Traugutta 29, gdzie przez dekady rozgrywano mecze.
W 1948 roku Lechia awansowała do I ligi. W kolejnych latach gra w najwyższej klasie rozgrywkowej mieszała się ze spadkami. W 1955 roku gdańszczanie zagrali w finale Pucharu Polski, gdzie ulegli warszawskiej Legii. Sezon później Biało-Zieloni osiągnęli historyczne, trzecie miejsce w lidze.
Lata 60. przyniosły jednak wyraźny kryzys. W sezonie 1962/63 Lechia spadła z ekstraklasy, a pięć lat później z II ligi. Klub próbował się odbudować dzięki wsparciu branży budowlanej, co zaowocowało powrotem do II ligi w 1972 roku i solidną grą w kolejnych sezonach.
Choć sezon 1981/82 zakończył się spadkiem do III ligi, to paradoksalnie właśnie wtedy rozpoczął się jeden z najlepszych okresów w historii klubu. Rok później Lechia wróciła do II ligi, jednocześnie zdobywając Puchar Polski oraz Superpuchar Polski. Był to wyczyn bez precedensu, osiągnięty przez trzecioligową drużynę.

Jesienią 1983 roku Lechia zmierzyła się w Pucharze Zdobywców Pucharów z Juventusem Turyn. Mimo wysokiej porażki 0:7 w Turynie, rewanż w Gdańsku przyciągnął 40 tysięcy widzów. Choć Lechia przegrała 2:3, to spotkanie uznawane jest za największe wydarzenie sportowe XX wieku na Pomorzu. W sezonie 1983/84 Lechia awansowała do ekstraklasy, gdzie pozostała do końca lat 80., będąc ważnym punktem krajowej piłki.

Po 1989 roku klub wszedł w okres poważnych trudności organizacyjnych i finansowych. Próba komercjalizacji pod nazwą FC Lechia S.A. nie przyniosła sukcesu. Choć w 1995 roku klub powrócił do ekstraklasy dzięki fuzji z Olimpią Poznań, był to tylko epizod – spadek i kontrowersje wokół legalności połączenia zakończyły ten etap fiaskiem.
Kolejna próba konsolidacji z Polonią Gdańsk także zakończyła się niepowodzeniem. W 2001 roku Lechia wycofała się z projektu i zaczęła od nowa, od A-klasy. Ten trudny proces odbudowy „od zera” spotkał się z entuzjazmem kibiców.
Odbudowana Lechia systematycznie pięła się w górę. W 2005 roku grała już w II lidze, a w sezonie 2007/08 awansowała do ekstraklasy. W 2009 roku powstała spółka akcyjna Lechia Gdańsk S.A., spełniająca wymogi licencyjne, a większościowym udziałowcem został Andrzej Kuchar.
W 2011 roku klub przeniósł się na nowoczesny stadion w Letnicy, wybudowany na EURO 2012. W kolejnych sezonach Lechia na stałe zadomowiła się w górnej ósemce tabeli. W 2014 roku kontrolę nad klubem przejęła niemiecka grupa ETL, a od 2017 roku spółka Advancesport AG z Adamem Mandziarą i Philippem Wernze na czele.
To właśnie wtedy Lechia przeżyła sportowy rozkwit w XXI wieku. W sezonie 2018/19 zdobyła brązowy medal oraz Puchar Polski. W lipcu 2019 wywalczyła także Superpuchar, pokonując mistrza Polski, Piasta Gliwice 3:1. Sukcesy te dały klubowi szansę gry w europejskich pucharach. Choć gdańszczanie nie przebrnęli drugiej rundy, ulegając w dwumeczu duńskiemu Broendby (2:1 dla Lechii w Gdańsku, 4:2 dla Broendby w Kopenhadze), sam udział i występ piłkarzy był powodem do dumy.

Lata sukcesów sportowych miały jednak swoją cenę. Klub był źle zarządzany finansowo, wydawał znaczne kwoty na transfery, nie osiągając przy tym stabilizacji. Mimo niemal 15 mln euro przychodów transferowych w latach 2014–2023, Lechia borykała się z zadłużeniem czy warunkowymi licencjami. W sezonie 2022/23 problemy się skumulowały i klub spadł z Ekstraklasy po 15 latach.
Nowym właścicielem został fundusz MADA Global. Choć Lechia błyskawicznie wróciła do Ekstraklasy po roku spędzonym w I lidze, sytuacja finansowa wciąż budzi obawy wśród biało-zielonej społeczności.
80 lat Lechii Gdańsk to też zawodnicy, którzy stali się żywymi symbolami biało-zielonej tożsamości. To oni rozpalali serca kibiców, wygrywali historyczne mecze i trwali przy klubie, nawet gdy inni odchodzili. Ich historie tworzą duszę Lechii.
Roman Rogocz, ikona późnych lat 40. i 50., to bezsprzecznie jeden z najważniejszych piłkarzy w historii Lechii. Napastnik, który trafił do Gdańska z Chorzowa, rozegrał w barwach klubu 169 oficjalnych meczów, strzelając ponad 100 bramek. Był głównym architektem awansu do I ligi w 1949 roku i filarem zespołu, który w sezonie 1956 wywalczył trzecie miejsce. Po zakończeniu kariery przez lata pracował z młodzieżą.
Niemal równolegle na kartach historii zapisał się Roman Korynt – kapitan reprezentacji Polski, w której zagrał 34 mecze, przez wiele lat podpora obrony biało-zielonych. W barwach Lechii wystąpił 344 razy, co czyni go piłkarzem z największą liczba występów w biało-zielonych barwach w historii klubu. Był nie tylko liderem zespołu, ale też jego wizytówką na całą Polskę.

Lata 70. to czas Zdzisława Puszkarza. Gdańszczanin, związany emocjonalnie z Wybrzeżem, rozgrywający o nieprzeciętnych umiejętnościach technicznych i boiskowej inteligencji. Był sercem drużyny przez blisko dwie dekady, mając na swoich koncie 343 mecze i 61 bramek. Puszkarz nigdy nie zrobił spektakularnej kariery w reprezentacji ani zagranicą, ale w Gdańsku nie miał sobie równych. Dla wielu był „Maradoną znad Motławy”, a od 2017 na gdańskiej Morenie przy ul. Warneńskiej można zobaczyć mural z jego podobizną.

Lata 80. przyniosły jeden z najpiękniejszych okresów w dziejach Lechii. Po trudnym początku dekady, drużyna zdobyła Puchar Polski (1983), Superpuchar Polski i zagrała przeciwko Juventusowi Turyn w europejskich pucharach. Jerzy Kruszczyński, napastnik o niesamowitym wyczuciu pola karnego, był głównym snajperem tamtej drużyny. W sezonie 1983/84, kiedy Lechia awansowała do I ligi, został królem strzelców i zdobył aż 31 bramek.
W czasach odbudowy Lechii – po fuzjach, upadkach i powrocie do A-klasy – człowiekiem z biało-zielonym sercem był Piotr Wiśniewski. Popularny „Wiśnia”, zawodnik pochodzący ze Starogardu Gdańskiego, pojawił się w Lechii w 2005 i od razu stał się ulubieńcem kibiców. Człowiek, który przeszedł z Lechią drogę od III ligi do ekstraklasy i zawsze pokazywał charakter do końca. Grał w Gdańsku do 2017 roku, kiedy skończył karierę – rozegrał 260 spotkań, zdobywając w nich 48 bramek. W pożegnalnym meczu z Pogonią Szczecin wszedł z ławki i strzelił ostatniego gola w karierze. Przez lata był symbolem wierności barwom. Dziś jego nazwisko wymieniane jest jednym tchem z największymi legendami.
Razem z Wiśniewskim przez futbolowe piekło i niebo przeszedł Mateusz Bąk. Bramkarz z niedalekich Pszczółek w Lechii przeżył jeszcze więcej i przeszedł legendarną drogę z A-klasy do Ekstraklasy. Jego determinacja, charyzma i przywiązanie do klubu uczyniły go jednym z najbardziej rozpoznawalnych zawodników XXI wieku, który w barwach Lechii rozegrał 245 meczów.

W nowoczesnej historii Lechii jedno nazwisko wybija się szczególnie – Flávio Paixão, Portugalczyk, który przez ponad siedem lat rozegrał 266 meczów i zdobył 95 goli w barwach klubu z Gdańska. Jest on rekordzistą wśród obcokrajowców i jednym z najlepszych strzelców w dziejach klubu. Flávio jest również najskuteczniejszym strzelcem w historii derbów Trójmiasta. W meczach przeciwko Arce Gdynia, grając w barwach Lechii Gdańsk, zdobył aż 10 bramek.

Oczywiście lista wybitnych Lechistów nie kończy się na tych kilku nazwiskach. Przez osiem dekad przez klub przewinęło się wielu zawodników, którzy zostawili po sobie ważny ślad. Każdy z nich dołożył swoją cegiełkę do historii biało-zielonych. Fani Lechii doskonale pamiętają ich wkład, poświęcenie i oddanie barwom klubowym.
Lechia Gdańsk to klub, który przez osiem dekad przeszedł wiele – od spektakularnych sukcesów po dramatyczne upadki. Ale niezależnie od wyników, biało-zieloni zawsze byli symbolem tożsamości i dumy Gdańska. Z okazji 80-lecia składamy Lechii najserdeczniejsze gratulacje i życzymy kolejnych lat stabilizacji, sportowego rozwoju, mądrego zarządzania i niezapomnianych emocji dla tysięcy fanów. Wszystkiego najlepszego, Lechio!
Źródło: lechia.gda.pl/lechia.net
Fot z tytułu: Przemysław Świderski