
W sobotnie popołudnie Lechia Gdańsk rozegrała sparingowe spotkanie z Motorem Lublin. Mecz odbył się w Sochocinie, gdzie drużyna z Lublina przebywa na obozie przygotowawczym przed startem sezonu Ekstraklasy. Choć spotkanie miało charakter zamknięty – bez udziału mediów i kibiców – na trybunach (a właściwie nad boiskiem) pojawił się nietypowy gość.
Ekipa z Lublina zauważyła nad boiskiem drona, który nagrywał przebieg spotkania. Jak się później okazało, operatorem urządzenia był… członek sztabu Arki Gdynia. Dron został przejęty, a dyrektor marketingu i komunikacji Motoru, Michał Szprendałowicz, przekazał sprawę na swoim profilu na portalu X.
Pierwsze zdanie nawiązuje do meczu Arki z Motorem w Lublinie, które odbędzie się w niedzielę 20 lipca w ramach pierwszej kolejki nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Lechia swój sezon rozpocznie tego samego dnia wyjazdowym starciem z Górnikiem Zabrze. Co ciekawe, Biało-Zieloni z drużyną z Lubelszczyzny całkiem niedługo (4. kolejka, 7-10 sierpnia) zagrają także między sobą w rozgrywkach ligowych.
Skupiając się jednak na aspektach sportowych – Lechia uległa Motorowi 3:5. Sparing rozegrano w formacie czterech tercji po 30 minut. Gdańszczanie przegrywali już 0:3, ale zdołali wyrównać w odstępie zaledwie sześciu minut, trafieniami Camilo Meny, Ivana Zhelizki i Bujara Pllany. Potem strzelał już jednak Motoru, który zdobył jeszcze dwa gole. Co ciekawe, dwukrotnie do bramki gdańszczan trafił Karol Czubak – nowy napastnik lublinian, doskonale znany z występów w…. Arce Gdynia.
Uniwersum Ekstraklasy nigdy nie zawodzi. Gdy wydaje nam się, że okres przygotowawczy to tylko bieganie, schematy i sparingi bez udziału publiczności – pojawia się historia z dronem. Za takie momenty „kochamy” tę ligę. I choć sezon jeszcze się nie zaczął, już nie możemy się go doczekać.
Fot. PAP