
Od poniedziałku 29 września mieszkańcy północnych dzielnic Gdańska będą musieli przyzwyczaić się do kolejnych ograniczeń. Ulica Czarny Dwór zostanie zamknięta w kierunku Brzeźna, a zmiany potrwają co najmniej do końca października.
Oficjalnie to „przebudowa skrzyżowania al. Jana Pawła II z ul. Czarny Dwór oraz modernizacja samej ulicy”. W praktyce oznacza to demontaż starych masztów sygnalizacji świetlnej, montaż nowych urządzeń i układanie świeżej nawierzchni. Brzmi prosto, ale dla tysięcy mieszkańców to przepis na komunikacyjny ból głowy na minimum miesiąc.
Firma która wygrała kontrakt, ma ambitne plany – prace mają potrwać „co najmniej do końca października”. To sformułowanie nie brzmi zbyt optymistycznie. Każdy, kto obserwował miejskie inwestycje, wie, że „co najmniej” często oznacza „dużo dłużej niż planowano”.
Jedna strona, dwa kierunki – matematyka się nie zgadza
Od poniedziałku ul. Czarny Dwór będzie przejezdna tylko w jedną stronę – w kierunku Przymorza. Co z ruchem w drugą stronę? Miasto proponuje objazdy przez Kaczyńskiego, Kołobrzeską i Olsztyńską albo przez al. Rzeczypospolitej. Problem w tym, że te „alternatywne” trasy już teraz nie należą do najszybszych, szczególnie w godzinach szczytu. Dodatkowy ruch z Czarnego Dworu może je zamienić w stojące korki.
Autobusy w objazdach – pasażerowie w stresie
Zmiany w komunikacji publicznej również nie napawają optymizmem. Linie 127, 148 i nocna N6 jadą objazdem, co oznacza dłuższe podróże i potencjalne opóźnienia.
Szczególnie ciekawie prezentuje się nowa trasa linii 127 do Jasienia PKM. Zamiast prostej trasy przez Czarny Dwór, autobus będzie krążył ulicami: Obrońców Wybrzeża, Kaczyńskiego, Olsztyńską, Meissnera i al. Jana Pawła II. To niemal pełny tour po północnej części miasta.
Pasażerowie linii 148 do Nowego Portu również nie mają powodów do radości. Ich podróż wydłuży się o kilka przystanków, co w praktyce może oznaczać dodatkowe kilkanaście minut jazdy.
Czy to konieczne właśnie teraz?
Pytanie, które zadaje sobie pewnie niejedna osoba: dlaczego akurat teraz? Koniec września to początek intensywnego sezonu komunikacyjnego – koniec wakacji, powrót uczniów do szkół, większe natężenie ruchu. Czy nie lepiej byłoby przeprowadzić te prace latem, gdy ruch jest statystycznie mniejszy?
Z drugiej strony, można argumentować, że każdy termin będzie zły dla kogoś. Latem są wakacje i turyści, jesienią intensywny ruch codzienny, zimą warunki pogodowe. Miasto prawdopodobnie wybrało termin, który wydawał się najmniej problematyczny z perspektywy całorocznej.
#GdańskUtrudnienia #CzarnyDwór #KomunikacjaMiejska #RemontDróg #TransportPubliczny #Przymorze #Brzeźno #ObjazdyGdańsk #InfrastrukturaMiejska #UtrudnieniaKomunikacyjne