
Fot. KWP Gdańsk
Gdańsk. Jeszcze przed świtem policyjne radiowozy ruszają w miasto. Funkcjonariusze z kilku jednostek równocześnie pukają do niemal 200 drzwi, sprawdzając adresy, pod którymi mogli ukrywać się poszukiwani. Akcja była szybka, precyzyjna i – jak się okazało – skuteczna. Do policyjnych kartotek dopisano 21 nazwisk, a 14 osób zostało zatrzymanych.
W ręce policjantów wpadli zarówno Polacy, jak i cudzoziemcy – po siedem osób z każdej grupy. Byli wśród nich podejrzani i oskarżeni o przestępstwa, ale także skazani, którzy do tej pory skutecznie unikali odbycia wyroków. Kolejnych siedem osób zostało jedynie przesłuchanych i po czynnościach zwolnionych.
Jedna z najbardziej dramatycznych scen rozegrała się w śródmieściu. Kryminalni ustalili, że pod wskazanym adresem może ukrywać się 33-latek skazany za oszustwa. Gdy policjanci weszli do kamienicy, mężczyzna siedział na schodach. Na widok mundurowych poderwał się i rzucił do ucieczki, próbując wbiec na strych. Po krótkim pościgu został jednak obezwładniony i zakuty w kajdanki. Jeszcze tego samego dnia trafił do aresztu. Przed nim rok spędzony w zakładzie karnym.
Policja podkreśla, że takie akcje są konieczne i regularnie powtarzane. – Nikt, kto próbuje ukryć się przed wymiarem sprawiedliwości, nie może czuć się bezkarny – mówią funkcjonariusze.
Wielogodzinne działania gdańskich policjantów pokazują, że walka z przestępczością to nie tylko duże, medialne sprawy, ale także żmudne poszukiwania tych, którzy próbują zniknąć z radaru. Tym razem przypomniano im, że prawo zawsze potrafi upomnieć się o swoje.
Grażyna Bojarska-Dreher, materiały: KWP Gdańsk