
Fot. M. Śliżewska
W ostatni dzień lipca w Gdyni przecięto nie tylko stal, ale także symboliczne wstęgi otwierające nową epokę dla polskiej energetyki. W zakładzie Energomontażu Północ oficjalnie ruszyła produkcja komponentów do Morskiej Farmy Wiatrowej Baltica 2 – jednej z największych inwestycji energetycznych w historii kraju. Za realizację odpowiada Grupa Przemysłowa Baltic, podmiot należący do Grupy ARP.
Od stoczniowego dziedzictwa do zielonej przyszłości
Nowoczesność spotyka się tu z historią. Kluczowe komponenty powstają zarówno na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej, jak i w sercu gdyńskiego przemysłu – w Elektromontażu Północ Gdynia. Dla wielu to symboliczne nawiązanie do przemysłowej przeszłości regionu i jego nowej roli jako lidera zielonej transformacji.
– To moment przełomowy dla Pomorza i Gdyni – powiedziała prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek. – Wracamy do korzeni gospodarki morskiej, ale z nowym celem: zrównoważonym rozwojem i bezpieczeństwem energetycznym.
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, dodała, że bez gdyńskich komponentów projekt nie mógłby powstać – to świadectwo współzależności, która buduje nową jakość w polskiej energetyce.
Polski przemysł znów na światowej scenie
Grupa Przemysłowa Baltic – nazywana dziś przemysłowym ramieniem państwa – nie tylko odzyskuje pozycję w sektorze produkcyjnym, ale i wyznacza nowe standardy. Produkcja anodowych klatek i konstrukcji do cumowania łodzi to dopiero początek. Kolejne elementy – jak platformy wewnętrzne – powstają w Żarach, a wszystkie razem składają się na tzw. secondary steel, niezbędny do funkcjonowania farmy.
Jak podkreśla Bartosz Fedurek, prezes PGE Baltica, wybór polskich wykonawców nie był przypadkiem – to inwestycja w suwerenność technologiczną kraju. – Budujemy nie tylko komponenty, ale także fundamenty pod niezależność polskiego przemysłu offshore – zaznaczył.
Nowy przemysł, nowe nadzieje
Dla wicewojewody pomorskiej Anny Olkowskiej-Jacyny to moment, w którym Pomorze ponownie staje się narodowym centrum przemysłowej innowacji. – Kiedyś budowaliśmy porty i stocznie, dziś tworzymy przyszłość energetyczną Europy.
Leszek Bonna, wicemarszałek województwa, podkreślił znaczenie synergii między elektrownią jądrową a farmami offshore. – Pomorski łańcuch dostaw dla zielonej energii staje się faktem – dodał z dumą.
Budowa w toku – 107 turbin na horyzoncie
Baltica 2 weszła w decydującą fazę. Na Bałtyku trwają prace nad przygotowaniem dna morskiego, układaniem kabli i fundamentów. Na lądzie, w gminie Choczewo, już powstaje infrastruktura przyłączeniowa. Projekt – o mocy 1,5 GW i 107 turbinach – ma nie tylko zasilić polską sieć energetyczną, ale i znacząco przyspieszyć proces transformacji.
Inwestorzy, Ørsted i PGE, podpisali wszystkie kluczowe kontrakty – od kabli po stacje transformatorowe. Posiadają też pełną dokumentację i pozwolenia budowlane.
Polski offshore na światowym kursie
Baltica 2 to więcej niż projekt – to manifest możliwości polskiego przemysłu. To także modelowa współpraca między sektorem publicznym i prywatnym, krajowym i zagranicznym. Pokazuje, że dzięki kompetencjom, infrastrukturze i wizji, Polska ma szansę stać się liderem energetyki morskiej w Europie.
Grażyna Bojarska-Dreher, źródło:gdynia.pl