
fot. Wikimedia Commons
Radni klubu Wszystko dla Gdańska forsują pomysł budowy multimedialnego portalu za 400 tysięcy złotych z budżetu miasta. Instalacja ma połączyć Gdańsk z jednym z miast partnerskich przez ekran umożliwiający kontakt w czasie rzeczywistym. Ale czy mieszkańcy rzeczywiście potrzebują takiej atrakcji za publiczne pieniądze?
Radny Marcin Makowski proponuje połączenie z Wilnem lub Bremą, tłumacząc wybór względami praktycznymi – ta sama strefa czasowa i istniejąca już infrastruktura w Wilnie, która ma obniżyć koszty. Czy jednak 400 tysięcy złotych to racjonalny wydatek w czasach, gdy miasto boryka się z wieloma palącymi problemami?
Przewodnicząca klubu Katarzyna Czerniewska wskazuje dwie potencjalne lokalizacje: okolice Dworu Artusa przy Fontannie Neptuna lub przy Europejskim Centrum Solidarności. Trudno jednak nie zadać pytania – czy te prestiżowe miejsca w sercu miasta to najlepsze wykorzystanie przestrzeni publicznej?
Portal ma być kolejną atrakcją turystyczną, ale czy mieszkańcy Gdańska faktycznie będą z niego korzystać? Czy nie jest to przypadkiem technologiczny gadżet, który po początkowym zainteresowaniu zostanie zapomniany, a miasto pozostanie z kolejnym kosztownym projektem do utrzymania?
W najbliższych dniach władze miasta mają zająć stanowisko wobec tej propozycji. Pozostaje mieć nadzieję, że decyzja zostanie podjęta z uwzględnieniem rzeczywistych potrzeb mieszkańców, a nie tylko efektowności pomysłu.
fot. Wikimedia Commons