
Rozszerzenie strefy płatnego parkowania na ulice Górnego Sopotu wywołało lawinę protestów mieszkańców. Choć decyzja Rady Miasta została już formalnie podjęta, lokalna społeczność nie składa broni. W centrum sporu znajdują się ulice Moniuszki i 1 Maja – spokojne, mieszkalne okolice, które po latach bezpłatnego parkowania mają zostać objęte opłatami.
Mieszkańcy twierdzą, że zostali całkowicie pominięci w procesie decyzyjnym. Jak wskazują, nie odbyły się żadne rzeczywiste konsultacje społeczne – brakowało otwartych spotkań, debat, ankiet czy choćby informacji rozsyłanych do lokalnych wspólnot.
– Nikt z nami nie rozmawiał. Dowiedzieliśmy się o decyzji z komunikatu. A teraz słyszymy, że wszystko odbyło się „na wniosek mieszkańców”? – mówi emeryt zamieszkały przy Moniuszki.
W odpowiedzi na działania miasta, mieszkańcy złożyli formalną petycję do Rady Miasta oraz zwrócili się o nadzór nad sprawą do Wojewody Pomorskiego. Do dziś – jak informują – nie otrzymali żadnej odpowiedzi od wojewody.
Górny Sopot to nie kurort
Kluczowy argument protestujących odnosi się do samego charakteru dzielnicy. Górny Sopot nie jest ani centrum turystycznym, ani strefą intensywnego ruchu handlowego. To w większości osiedla mieszkaniowe, zamieszkane przez osoby pracujące, rodziny z dziećmi oraz seniorów.
– Mieszkańcy nie są źródłem korków ani problemów parkingowych. A jednak to właśnie im miasto chce wystawić rachunek – komentuje jeden z twórców petycji.
Tymczasem w Dolnym Sopocie, gdzie w weekendy i święta ruch turystyczny znacząco wzrasta, parkowanie nadal pozostaje bezpłatne w dniach największego obłożenia. Mieszkańcy pytają: dlaczego opłaty nie są kierowane przede wszystkim do przyjezdnych?
Zniżki fikcyjne, strategii brak
Z dokumentu podpisanego przez mieszkańców wynika także, że obecne zasady ulg dla osób zameldowanych w Sopocie są „fikcją”. Opłaty, jakie musieliby ponosić na co dzień, są według nich nieproporcjonalne do realnych potrzeb i nie uwzględniają lokalnych uwarunkowań.
Dodatkowo zwracają uwagę na brak całościowej strategii parkingowej. Nowe strefy wprowadzane są wybiórczo, bez analizy skutków, bez rozwoju alternatywnych form transportu i bez systemowej refleksji.
– To działanie na oślep. Bez wizji, bez planu i bez realnego dialogu z mieszkańcami – podsumowuje jedna z kobiet.

Decydujący poniedziałek
Najbliższe posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Sopotu odbędzie się w poniedziałek, 11 sierpnia. Mieszkańcy zostali na nie zaproszeni, choć wielu z nich – z racji trwających wakacji – nie będzie mogło uczestniczyć osobiście.
Mimo to zapowiadają dalsze działania – kolejne petycje, wnioski i próby zainteresowania sprawą mediów i instytucji nadzorczych. Ich zdaniem decyzja o płatnym parkowaniu w Górnym Sopocie powinna zostać wstrzymana do czasu przeprowadzenia pełnych konsultacji i opracowania przejrzystej strategii komunikacyjnej dla całego miasta.
Będziemy Państwa informować o postępach w tej sprawie.
Grażyna Bojarska-Dreher

