
Nie samą ligą człowiek żyje. Szczególnie latem, gdy rozgrywki klubowe ustępują miejsca wielkim turniejom reprezentacyjnym. Przerwa od codzienności ligowych emocji to doskonały moment, by skupić uwagę na rywalizacji na najwyższym, międzynarodowym poziomie. Sprawdzamy, gdzie w biało-czerwonych barwach występują zawodnicy z trójmiejskich klubów. Bo choć wakacje są w pełni, to niektórzy mogą zapomnieć o odpoczynku.
Reprezentacja Polski kobiet rozpoczęła zmagania w Mistrzostwach Świata w koszykówce 3×3 od dwóch spotkań w fazie grupowej. W Ułan Bator biało-czerwone zagrały najpierw z Australią, a następnie z Madagaskarem. W pierwszym meczu Australijki pokonały Polki 21:18. Spotkanie było wyrównane niemal do samego końca, jednak końcówka należała do bardziej doświadczonej ekipy z Antypodów. To była porażka, która jednak pokazała, że nasza kadra ma potencjał na dobry wynik w dalszej fazie. Kilka godzin później Polki wróciły na boisko, by zmierzyć się z Madagaskarem. Tym razem obyło się bez niespodzianek – zwycięstwo 21:13 dało reprezentacji pierwsze punkty w tabeli grupowej. To ważny impuls przed kolejnymi starciami.
W składzie reprezentacji nie brakuje dobrze znanych twarzy, ale uwagę przyciąga postać z trójmiejskiego środowiska. To Anna Pawłowska, która niedawno zasiliła szeregi drużyny VBW Gdynia. Dla tej doświadczonej koszykarki, od lat związanej z kadrą 3×3 i wieloletniej zawodniczki Polonii Warszawa, to kolejny rozdział w reprezentacyjnej karierze.
Polska zajmuje po 2 kolejkach drugie miejsce w grupie A. Po wtorkowym dniu przerwy, biało-czerwone wrócą do gry w środę. W planie dwa mecze: najpierw z Chinami, a następnie z Rumunią. To spotkania, które zdecydują o losach awansu do fazy pucharowej, a każdy punkt będzie na wagę złota. Do ćwierćfinałów awansują dwie pierwsze ekipy z grupy, a trzecia będzie walczyć w 1/16 finału.
Obecnie w Polsce rozgrywany jest turniej Mistrzostw Świata do lat 21 w piłce ręcznej, a w reprezentacji narodowej mamy przedstawicieli PGE Wybrzeża Gdańsk. To ważne wyróżnienie zarówno dla samych zawodników, jak i dla klubu, który od lat stawia na rozwój młodych talentów. W kadrze znalazło się czterech szczypiornistów związanych z gdańskim klubem: Patryk Siekierka, Marcin Pepliński, Oskar Czertowicz i Mikołaj Rodak. Co więcej, sztab szkoleniowy również ma akcent trójmiejski – funkcję asystenta trenera pełni Marcin Stefaniec, który będzie miał od najbliższego sezonu tą samą rolę w Wybrzeżu.
Polska drużyna rozpoczęła turniej od bardzo dobrego występu, pewnie pokonując Urugwaj 39:16. Niestety, kolejne mecze okazały się znacznie trudniejsze: biało-czerwoni ulegli Słowenii 21:31 oraz Norwegii 22:35. Te rezultaty oznaczały, że Polacy zakończyli fazę grupową na trzecim miejscu i nie awansowali do fazy pucharowej. Zamiast tego trafili do tzw. Pucharu Prezydenta IHF, w którym grają zespoły walczące o miejsca 17–32. Dwa najbliższe mecze zadecydują o tym, o które miejsca w klasyfikacji końcowej biało-czerwoni będą walczyć w ostatnich dniach turnieju. Najpierw czeka nas dzisiejszy mecz z Brazylią, a dzień później z Argentyną. Co potem – zobaczymy. Wszystko zależy od wyników i układu w grupie. Jedno jest pewne: młodzi szczypiorniści dalej mają o co grać.
Z zawodników PGE Wybrzeża wyróżniał się duet Patryk Siekierka-Marcin Pepliński. Ci zawodnicy zdobyli po 8 bramek w meczach fazy grupowej. Rodak oraz Czertowicz także zaprezentowali się solidnie i dołożyli po 5 trafień. Dla młodych zawodników gdańskiego klubu ten turniej to cenna lekcja międzynarodowej piłki ręcznej i ważny etap w sportowym rozwoju. W Wybrzeżu mają oni szansę kontynuować postępy w zbliżającym się sezonie Orlen Superligi, a doświadczenia z mistrzostw mogą im pomóc wywalczyć sobie miejsce w składzie u trenera Rombla.
Fot. FIBA 3X3/Paweł Bejnarowicz