
Fot.Politechnika Gdańska
Naukowcy z Politechniki Gdańskiej stworzyli pojazd, który może zrewolucjonizować działania Marynarki Wojennej RP. TUKAN – bo taki kryptonim nosi projekt – to półautonomiczny system do wykrywania i identyfikacji min morskich, niewybuchów oraz improwizowanych ładunków wybuchowych. Na jego rozwój Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przeznaczyło ponad 8,6 mln złotych.
Od lat naukowcy alarmują, że na dnie Bałtyku, zwłaszcza w rejonie Zatoki Gdańskiej, spoczywają tysiące powojennych min i bomb, które z roku na rok coraz mocniej korodują. Stają się tykającą bombą nie tylko dla żeglugi, lecz także dla ekosystemu Morza Bałtyckiego.
Pojazd, który sam oceni zagrożenie
TUKAN to coś więcej niż zwykła maszyna. To inteligentny podwodny zwiadowca, który dzięki sonarom i kamerze może pracować nawet na głębokości 200 metrów. Wspierany przez algorytmy sztucznej inteligencji, potrafi samodzielnie klasyfikować napotkane obiekty. Ostateczne słowo należy do operatora, ale to system podpowiada, czy pod wodą kryje się mina, korodujący niewybuch czy improwizowany ładunek wybuchowy.
Od basenu do Bałtyku
– Wkrótce rozpoczniemy próby w basenie modelowym Politechniki Gdańskiej. Kolejny etap to Jeziorak w Iławie, a następnie Bałtyk – zapowiada kierownik projektu, prof. Jerzy Kowalski. To właśnie na morzu, w realnych warunkach, TUKAN przejdzie swój najtrudniejszy egzamin.
Spadkobierca Głuptaka, Ukwiała i Morświna
Projekt kontynuuje tradycję gdańskich konstrukcji podwodnych. Wcześniej na tej samej uczelni powstały systemy Głuptak, Ukwiał i Morświn, które służą dziś Marynarce Wojennej RP. Tym razem głównym pomysłodawcą i liderem technologicznych rozwiązań jest prof. Lech Rowiński, od lat związany z Instytutem Budowy Okrętów.
Przyszłość polskich technologii obronnych
Prace nad TUKAN-em rozpoczęły się w 2021 roku i mają zakończyć się w grudniu 2025. Jeśli projekt zakończy się sukcesem, Polska zyska nie tylko nowoczesne narzędzie do walki z zagrożeniami na dnie morza, lecz także dowód, że krajowa nauka potrafi tworzyć rozwiązania na światowym poziomie.
Grażyna Bojarska-Dreher