
To problem, który spędza sen z powiek mieszkańcom i turystom od lat: niedziałające windy w sopockich tunelach. Dla wielu — rodziców z dziećmi, seniorów, osób z niepełnosprawnościami — przejście przez tzw. Mały Monciak bywało testem cierpliwości i siły. Teraz pojawiło się światełko w tunelu. Czy tym razem naprawdę coś się zmieni?
Windy w tunelach pod torami i Aleją Niepodległości od lat częściej nie działają niż działają. Zapachy, zanieczyszczenia, brak dostępu i frustracja — to codzienność dla tych, którzy chcą pokonać trasę między górnym a dolnym odcinkiem ul. Bohaterów Monte Cassino. Ale teraz miasto zapowiada konkrety. Bardziej konkretne niż kiedykolwiek.
– Tunel pod Aleją Niepodległości to nasza odpowiedzialność — windy zostały tam już naprawione. Ale w tunelu pod torami, który należy do PKP PLK, windy trzeba po prostu wymienić – mówi prezydentka Sopotu, Magdalena Czarzyńska-Jachim.
Miasto negocjuje z koleją. Plan? PKP miałoby zapłacić za nowe windy, a Sopot – przejąć nad nimi zarząd. Zanim jednak dojdzie do wymiany, władze obiecują szybkie rozwiązania tymczasowe: zjazdy dla wózków i rowerów, które choć nieidealne, mogą realnie pomóc.
– Zrobimy wszystko, by windy w obu tunelach wreszcie działały – zapewnia prezydentka.
Ale to nie pierwszy raz, gdy słyszymy podobne obietnice. Już w 2014 roku alarmowano o awariach. W samym tylko 2021 roku w tunelu pod Aleją Niepodległości odnotowano… 16 awarii w cztery miesiące! Powód? Między innymi siłowe otwieranie drzwi i nieprawidłowe użytkowanie. Problemy wracały jak bumerang, a windy – mimo gwarancji – regularnie odmawiały posłuszeństwa.
Do tego dochodziło ich wykorzystywanie przez osoby w kryzysie bezdomności jako tymczasowych schronień. Efekt? Brud, nieprzyjemny zapach i zamknięte przejścia. Obrazek, który w kurorcie o europejskich aspiracjach nie powinien mieć miejsca.
Czy to moment przełomu?
To pytanie, które zadają sobie dziś mieszkańcy. Jeśli uda się wynegocjować wymianę wind i miasto faktycznie przejmie nad nimi zarząd, może wreszcie zakończy się trwający ponad dekadę serial infrastrukturalnych porażek.
Grażyna Bojarska-Dreher, źródło:esopot.pl