
Fot. GBD
Kiedy przychodzi taka pogoda jak ta – trzeba uważnie wsłuchiwać się w komunikaty służb. Nie lekceważmy alertów, nawet jeśli kiedyś się nie sprawdziły. Przyroda pokazuje, że nie ma już „zwykłych” opadów – są nawałnice. Nie ma „letnich burz” – są gwałtowne uderzenia żywiołu. Dlatego dziś najważniejsza jest ostrożność. I pokora wobec zjawisk, nad którymi nie mamy żadnej kontroli.
Burze, deszcze, wiatr – dziś i jutro nad Pomorzem
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie meteorologiczne 2. stopnia. Od wtorkowego poranka (16 lipca) aż do środy rano (17 lipca) mieszkańcy Pomorza muszą liczyć się z intensywnymi opadami deszczu, silnym wiatrem i burzami.
Może spaść od 50 do 70 mm deszczu, miejscami nawet do 90 mm. To bardzo dużo. Opady mogą być gwałtowne, lokalnie mogą wystąpić gradobicia i porywy wiatru do 60 km/h.
Stopień zagrożenia: 2
Ważność: 16 lipca (09:36) – 17 lipca (09:00)
Prawdopodobieństwo: 70%
Ostrzeżenie hydrologiczne – możliwe szybkie podtopienia
Nie tylko z nieba, ale i z ziemi grozi niebezpieczeństwo. IMGW ostrzega przed gwałtownymi wzrostami poziomu wód, zwłaszcza na mniejszych rzekach i w terenach zurbanizowanych. Szybki opad może błyskawicznie zamienić spokojny ciek wodny w niebezpieczny strumień.
Stopień zagrożenia: 1
Ważność: 16 lipca (06:00) – 16 lipca (22:00)
Prawdopodobieństwo: 60%
Obszar: Łeba, Reda, Martwa Wisła, Przymorze, Zalew Wiślany, Pasłęka, Bauda, Wałsza i ich zlewnie. Sytuacja może się dynamicznie zmieniać. Ostrzeżenia mogą być aktualizowane.
Alerty RCB – nie ignorujmy ich
Wiele osób z czasem przyzwyczaiło się do SMS-ów od RCB. Czasem faktycznie ostrzeżenie się nie sprawdzi – ale często bywa dokładnie odwrotnie.
„Wysyłają wiadomości, które nie zawsze się spełniają” – mówi pan Roman z Sopotu. – „Kiedyś na człowieku to robiło wrażenie, chował rzeczy z balkonu. A dziś albo coś się zdarzy, albo nie.”
Ale w tym właśnie problem. Nieprzewidywalność to dziś największe zagrożenie – pogoda potrafi zaskoczyć nas z godziny na godzinę.
„Pogoda jest teraz taka nieprzewidywalna” – zauważa pani Anna z Przymorza. – „Nie da się dokładnie przewidzieć, gdzie dokładnie przejdzie burza. Czasami w Gdańsku jest sucho, a Gdynia zalana.”
„W ostatni poniedziałek w Chyloni nie spadła ani kropla” – dodaje pan Marek z Łężyc – „a u mnie działka i piwnica pod wodą.”

Podsumowanie: słuchajmy natury i ludzi, którzy ją obserwują
Jeśli meteorolodzy i służby ostrzegają, warto zaufać ich analizom. To nie są prognozy „na oko”. W czasach, gdy zmiany klimatu nasilają zjawiska ekstremalne, nawet jeden alert może uratować zdrowie, dom, a czasem życie.
Opracowanie: Grażyna Bojarska-Dreher, prognoza:gdansk.pl