
Z jednej strony Bałtyk, z drugiej – Dunaj. Z jednej – bursztynowa stolica północy, z drugiej – węgierska metropolia term i tokaju. Od teraz Gdańsk i Budapeszt dzieli zaledwie godzina i 35 minut lotu – a łączy nowe, bezpośrednie połączenie taniej linii lotniczej, które właśnie wystartowało.
Na płycie gdańskiego lotniska wylądował pierwszy samolot z Budapesztu. Maszyna przybyła przed czasem i została powitana z honorami – symboliczną bramą wodną wykreowaną przez armatki wodne Lotniskowej Straży Pożarnej, tzw. water salute. Na pasażerów czekała także kaszubska muzyka na żywo i drobne upominki – wyraz gościnności regionu.
– To nie jest zwykłe połączenie. To most między dwiema kulturami – mówi Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku. – Nie wystarczy, że prezesi lotnisk usiądą i się dogadają. Za takim połączeniem stoi ogromna praca przedstawicieli miast, samorządów, branży turystycznej i biznesu. Dziś wszyscy świętujemy.
To połączenie to także efekt długoletnich starań lokalnych władz i przedsiębiorców po obu stronach. Wreszcie udało się zbudować ten długo wyczekiwany most – powietrzny i symboliczny – między dwiema europejskimi stolicami kultury, historii i smaku.
Czas na Węgry – i odwrotnie
Loty będą realizowane trzy razy w tygodniu: w poniedziałki i piątki o godz. 19:25, a w środy o godz. 10:05. Z Budapesztu do Gdańska wyloty zaplanowano na godz. 21:35 (lądowanie o 23:10) w poniedziałki i piątki, oraz o 12:15 (lądowanie o 13:50) w środy.
Ceny biletów zaczynają się od 109 zł, co czyni to połączenie atrakcyjnym nie tylko dla turystów, ale też dla studentów, przedsiębiorców i wszystkich spragnionych nowych doświadczeń.
– Węgry są teraz na wyciągnięcie ręki – podkreśla Peter Nandor Kertesz, konsul generalny Węgier w Gdańsku. – Mam nadzieję, że mieszkańcy obu krajów chętnie będą korzystać z tej możliwości, by odkrywać się nawzajem. Zapraszamy do krainy basenów, wina i gościnności.
Kultura, kulinaria, kąpiele
Budapeszt, miasto z jednej strony miasto zabytków, z drugiej – alternatywne i pełne życia, zaprasza gdańszczan do swoich basenów termalnych, historycznych miejsc oraz pubów i naddunajskich bulwarów. Gdańsk z kolei oferuje Węgrom coś, czego nie mają: zapach morza, smak dorsza i mnóstwo miejsc do odkrycia. Dwie perły, jeden lot. Teraz naprawdę są bliżej niż kiedykolwiek.
Grażyna Bojarska-Dreher