Po miesiącach niepewności i ciszy wokół przyszłości legendarnego Sfinksa, coś się wreszcie ruszyło. Sopot podpisał umowę na remont zniszczonego dachu budynku przy Alei Mamuszki. Wartość prac? Dokładnie 875 504,60 zł. Czy to oznacza powrót klubu, który od dekad kształtuje trójmiejską scenę artystyczną i muzyczną?
Pierwszy przetarg – zimny prysznic
Początkowo wydawało się, że renowacja ruszy jeszcze w 2024 roku. Miasto ogłosiło przetarg, ale jedyna oferta – od firmy SPB Contech z Gdańska – opiewała na ponad 1,2 miliona złotych. To niemal dwukrotnie więcej niż zakładano. Przetarg unieważniono.
Druga próba – i przełom
Sopot nie odpuścił. W styczniu 2025 ogłoszono kolejne postępowanie, a już w marcu poznaliśmy nowego wykonawcę. Firma Aurea Porta Konserwacja Zabytków z Gdańska zaoferowała dokładnie 875 504,60 zł – i to właśnie z nią podpisano umowę 19 marca.
Remont z rozmachem – ale zgodnie z historią
Więźba dachowa – zniszczona przez wilgoć, pleśń i spuszczela – zostanie całkowicie rozebrana i odbudowana z nowego drewna klasy C24. Dach zyska 25-centymetrową warstwę wełny mineralnej, nową papę asfaltową w kolorze bazaltowej szarości, odtworzone świetliki, nowoczesne orynnowanie, piorunochron i oświetlenie techniczne. Prace będą prowadzone pod nadzorem firm SMARTCO (budowlany) i MH Projekt (elektryczny).
Budynek, który widział wszystko
Historia budynku przy Alei Mamuszki sięga 1912 roku. Jako Kunsthalle zaprojektowana przez Paula Puchmüllera był miejscem sztuki i elegancji. W czasie wojny zamienił się w kasyno dla oficerów NSDAP, a potem kolejno: pracownie artystyczne, kawiarnia literacka, dom kultury, aż w końcu – Sfinks.
Sfinks700 – legenda Trójmiasta
Od 1991 roku klub tworzył przestrzeń dla kultury alternatywnej, a od 2000 funkcjonował jako Sfinks700 – symbol muzyki elektronicznej i niezależnej sceny artystycznej. Ostatnie wydarzenia w tym miejscu odbyły się w 2023 roku. Od tamtej pory klub działa w innych miastach, m.in. w Gdyni.
Czy to już powrót?
Choć nie podano jeszcze oficjalnej daty zakończenia prac, wiele wskazuje na to, że Sfinks odzyska dach jeszcze w 2025 roku. Czy na koniec roku zatańczymy w odnowionym wnętrzu? Tego nie wiadomo. Ale jedno jest pewne – Sfinks wciąż żyje.
Grażyna Bojarska-Dreher, źródło:esopot.pl
Dodaj komentarz