Spacerujesz i czujesz, że coś się zmieniło? Masz rację – ukochany przez gdynian i turystów Bulwar Nadmorski właśnie przeszedł metamorfozę. I to nie byle jaką! Ponad kilometrowy odcinek zyskał nie tylko nowy wygląd, ale też większą odporność na morską wodę, fale i mróz. Wszystko po to, by nadal mógł pełnić swoją podwójną rolę – spacerowej mekki i technicznej zapory chroniącej brzeg.
Ikona Gdyni z historią w tle
Ciężko być w Gdyni i nie przespacerować się bulwarem, który ciągnie się od Śródmieścia aż po Polankę Redłowską i stanowi coś więcej niż tylko deptak. Przy tym półtorakilometrowym szlaku znajdują się dwa ważne symbole – herbowe gdyńskie rybki – rzeźba autorstwa Adama Solany oraz pomnik Ireny Loroch „Tym co odeszli na wieczną wachtę” upamiętniający ofiary katastrof morskich,
Gdyński bulwar to także miejsce rytuałów – porannych joggingów, romantycznych spacerów, dziecięcych zachwytów i chwil zadumy z widokiem na statki i żaglówki. Nie dziwi więc, że wielu mieszkańców mówi o nim: „To nasze serce miasta”.
W latach dwudziestych ubiegłego wieku był zwykłą piaszczystą ścieżką, następnie betonową opaską. Obecny kształt zyskał w 1969 roku. Wtedy to, podczas Dni Morza, po zniszczeniach spowodowanych przez sztorm, otwarto jego nową wersję. Promenadzie nadano imię Feliksa Nowowiejskiego – znanego kompozytora i dyrygenta. Od tamtego czasu zmieniano tylko detale: ławeczki, zieleń, rzeźby, fontanny. Ale sam fundament pozostał nietknięty przez pół wieku… aż do teraz.
Modernizacja dla ludzi i natury
– Naszym priorytetem była modernizacja hydrotechnicznej konstrukcji bulwaru – wyjaśnia Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, dyrektorka Urzędu Morskiego w Gdyni. – Murek, odbijacz fal i kamienne narzuty to nie tylko tło dla zdjęć – to elementy, które chronią Gdynię przed siłami natury.
Prace ruszyły w październiku 2024 r. i trwały do końca kwietnia 2025 r. Koszt? Około 2,4 mln zł. Zakres? Imponujący: przebudowano 1112 metrów opaski brzegowej.
Co się zmieniło? Najbardziej rzuca się w oczy nowy, jasnoszary murek – gładki i solidny. To nie tylko efekt estetyczny, ale przede wszystkim praktyczny – specjalna warstwa ochronna ma zabezpieczyć konstrukcję przed wodą i mrozem.
– Wykorzystaliśmy nowoczesne materiały o podwyższonej wytrzymałości. Musieliśmy uzupełnić ubytki, wymienić dylatacje i zakonserwować drabinki – dodaje Stelmaszyk-Świerczyńska
Techniczna chirurgia pod gołym niebem
W skrócie, remont objął m.in.: frezowanie i betonowanie dolnej części odbijacza fal, czyszczenie pod wysokim ciśnieniem, wypełnienie ubytków specjalną zaprawą i impregnowanie konstrukcji, wymianę dylatacji (to celowo utworzone szczeliny, mogące kurczyć się i rozszerzać, zapobiegające uszkodzeniom spowodowanym przez zmianę temperatur) oraz konserwację stalowych elementów.
Grażyna Bojarska-Dreher, źródło:gdynia.pl

(fot. Kamil Złoch)
Dodaj komentarz