Sportowe podsumowanie – sobota, 12.04

Sportowe podsumowanie – sobota, 12.04

Po sobocie jesteśmy w miarę zadowoleni – na 8 meczów, wygraliśmy 4, przegraliśmy 3, a raz mieliśmy podział punktów. Mogło być oczywiście lepiej, ale bywało o wiele gorzej 😉 tak to wstępnie wygląda naszymi oczami, a jak to wyglądało dokładnie? Czytajcie do końca nasze sportowe podsumowanie dnia 🙂

Dzień zaczęliśmy po piłkarsku i bardzo się cieszymy z dwóch zwycięstw. Najpierw AP Orlen Gdańsk dosyć pewnie pokonało Stomilanki Olsztyn 3:1. 2 gole zdobyła najlepsza zawodniczka w składzie trenera Borkowskiego, Klaudia Fabova, a jedną bramkę dołożyła też Agnieszka Derus. Rywalki zdołały honorowo ukąsić w ostatnich minutach za sprawą Kałużnej, ale 3 punkty zostały w Gdańsku i to jest najważniejsze. Skrót tego spotkania możecie obejrzeć poniżej dzięki materiałowi od EON Marcin Wolski.

Gedania Gdańsk zrobiła bardzo ważny krok w kierunku utrzymania się w piłkarskiej 3 lidze. „Geda” zagrała kapitalną pierwszą połowę w Czarnkowie – a w zasadzie to fantastyczne 10 minut pozwoliło wbić 3 bramki gospodarzom i wrócić do Gdańska z piekielnie cenną wygraną. Piłkarze na chwilę opuścili strefę spadkową, ale cały czas muszą się mieć na baczności, bo rywale nie śpią….

Piłkarki ręczne Handballticu Gdynia dzielnie stawiały opór rywalkom z Korony Kielce – ale tylko przez pierwsze 30 minut. Druga odsłona to wielka katastrofa w ofensywie, bo zdobycie jedynie 6 bramek przez drugie 30 minut spotkania to nie lada wyczyn, ale z tych kategorii negatywnych… AMW Arka Gdynia za to na odwrót – została totalnie zdeklasowana w pierwszej połowie meczu ze Stalą Ostrów, która potem już kontrolowała spotkanie. Występy nowych zawodników Arki na względny plus, ale tu cały czas czegoś brakuje. Ilość wykonywanych rzutów wolnych przez gospodarzy (aż 33) – porażająca i na pewno ten element miał duży wpływ na przebieg i wynik meczu.

Najlepsza wiadomość tego dnia nadeszła do nas z Gorzowa Wielkopolskiego. VBW GDYNIA MISTRZEM POLSKI W KOSZYKÓWCE KOBIET! Dziewczyny załatwiły to po swojemu i w serii do zera rozprawiły się z rywalkami, zdobywając tytuł na wyjeździe. Kapitalny sygnał do ataku dała już na początku meczu Karolina Ułan, trafiając 4 trójki z rzędu. Bardzo dobre zawody rozegrała liderka drużyny, Ruth Hebard (22 punktów i 9 zbiórek, wybrana MVP finałów). Swoje zrobiła także Barbora Wrzesiński, notując double-double (10 punktów i 11 asyst). Natomiast najwięcej uwagi skupiono dziś na Marissie Kastanek, dla której był to ostatni mecz w karierze. Belgijka z polskim paszportem pożegnała się w najlepszym możliwym stylu, zdobywając 17 punktów i przyczyniając się do zdobycia mistrzowskiego tytułu, który po 4 latach wraca do Gdyni. Dziś o 14:45 zaplanowana jest feta i wspólne świętowanie z kibicami pod gdyńską halą GCS – warto przyjść i podziękować zawodniczkom za ten piękny sezon, bo… DZIEWCZYNY, JESTEŚCIE WIELKIE!

Niezwykłe emocje kibice mogli zobaczyć w meczu unihokeistek JohnnyBros Olimpii Osowej Gdańsk. Pierwszy półfinał Ekstraklasy przyniósł niespodziewane i niemiłe dla Trójmiasta rozstrzygnięcie. Podhale Nowy Targ zagrało bardzo dobre zawody, stawiając mocny opór gdańszczankom. W regulaminowym czasie gry obie ekipy strzeliły po 6 bramek i potrzebna była dogrywka. W niej bramkę na wagę zwycięstwa dla zawodniczek z Małopolski strzeliła Katarzyna Rajska i to gospodynie wyszły górą z pierwszego meczu półfinałów. Za miesiąc mecz nr 2 i jeśli Olimpia Osowa chce walczyć o kolejne złoto, to nie ma innego wyjścia niż zwycięstwo u siebie w rewanżu, a potem decydujący mecz nr 3. Dzisiejszego dnia ten wynik to nasze największe rozczarowanie, bo raczej nikt nie zakładał przegranej naszych złotych unihokeistek 🙁

Szalony mecz w Głogowie rozegrali piłkarze Arki Gdynia. Pytacie, czemu szalony? Oto najważniejsze momenty tego niesamowitego starcia i niezły splot chronologicznie ułożonych wydarzeń:

  • anulowany rzut karny dla Chrobrego przy stanie 0:0 (interwencja VAR) -14 minuta
  • rzut wolny dla Arki, dośrodkowanie Navarro i gol samobójczy Lebedyńskiego (0:1 Arka) – 21 minuta
  • anulowany gol na 0:2 dla Arki (interwencja VAR) – 28 minuta
  • wyrównanie Chrobrego golem z przewrotki – 61 minuta
  • rzut rożny Chrobrego i gol samobójczy Sobczaka (2:1 Chrobry) – 68 minuta
  • Wejście smoka Michała Rzuchowskiego z ławki rezerwowych – gol po dośrodkowaniu z rzutu rożnego po 10 sekundach na boisku (2:2) – 88 minuta

Piłkarskie przysłowie mówi: „Jak nie możesz wygrać, to zremisuj”. Na pewno mecz był do wygrania, ale Arka wywozi koniec końców cenny punkt z Głogowa, a dalej notuje serię spotkań bez porażki. Kibice nie mogli się nudzić przy tak emocjonującym starciu.

Trefl Sopot odwdzięczył się warszawskiej Legii pięknym za nadobne. Kibice Żółto-Czarnych pamiętają mecz grudniowy w Ergo Arenie i wstydliwą porażkę ze stołecznymi aż 30 punktami. Wczorajszy wynik mówi sam za siebie – w rewanżu sopocianie przyjechali jak po swoje i rozgromili nieobliczalną Legię. Ostatnimi czasy Aaron Best wyrósł na naturalnego lidera drużyny Trefla i wczoraj kolejny raz potwierdził że jest w formie. Fajnie było także zobaczyć Nicka Johnsona, który wchodzi na coraz wyższe obroty po kontuzji i w tym meczu również dał wiele jakości. W końcu dobry mecz (na miarę oczekiwań kibiców) rozegrał też center Geoffrey Groselle. Trefl był niezwykle skuteczny, Legioniści nie mieli żadnych argumentów i sopocianie zasłużenie wygrali to spotkanie, umacniając się na pozycji wicelidera tabeli Orlen Basket Ligi.

Na koniec przypominamy o naszej dzisiejszej transmisji z meczu Białe Lwy Gdańsk – Tytani Lublin. 11:55, TYLKO na naszym Facebooku! Grają także inne ekipy z Trójmiasta, za które trzymamy kciuki 😉

Fot. materiały prasowe klubów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *