O matuchno, co to była za niedziela… osiwieć można. Kolejny dzień, gdzie porażki splatają się ze zwycięstwami, ale niedzielne spotkania były zdecydowanie dla kibiców o mocnych nerwach. Całe szczęście mają je nasi redaktorzy, którzy śledzili poczynania trójmiejskich drużyn, a Jan Korczyński przygotował dla Was podsumowanie całego dnia.

W unihokeju raz z górki, raz pod górkę – sekcja żeńska Johnnybros Olimpia Osowa Gdańsk zgodnie z przewidywaniami pokonuje rywalki z Zielonki, które mimo wszystko postawiły się bardzo mocno. Następne mecze to już faza pucharowa, półfinały, a przed gdańszczankami cel jest tylko jeden, kolejne złoto do kolekcji. Za to trzymamy kciuki, dziewczyny pozdrawiały nas przed meczem (wideo na naszym Facebooku), my odwdzięczamy się tym samym i kibicujemy z całych sił 🙂 Sekcja męska schodzi dziś pokonana, ale do rozstrzygnięcia spotkania potrzebna była dogrywka. Tam jednak zabójczym strzałem popisali się rywale z Lublina i to ich łupem pada zwycięstwo. Taki jest sport, po prostu 🙁
W piłkarskich tematach zacznijmy od pozytywów: w 3 Lidze Gedania notuje istotne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie, pokonując Kotwicę Kórnik. Oczywiście nie popadamy w hurraoptymizm, ale to jest ważny fundament pod dalsze boje. A Lechia Gdańsk? Postawilibyśmy trzy kropki, ale musimy coś napisać. Na początek łapcie od nas troszeczkę kulis, gdyż część redakcji była na trybunach, ale trafili się szczęśliwcy, którzy mecz oglądali praktycznie z perspektywy murawy 😉 oto materiały Bogusława Czeczotko.


Pierwsza połowa spotkania z zabrzańskim Górnikiem to była totalna dominacja gdańszczan. Kibicom humory zrzedły, kiedy karnego w fatalnym stylu spudłował Camilo Mena, ale kilka chwil później Rifet Kapić strzałem po długim rogu uszczęśliwił gdańskie trybuny. Jednak w drugiej połowie Lechia kompletnie przestała grać. Górnik za sprawą Lukasa Podolskiego najpierw wyrównał tuż po przerwie po ładnie skonstruowanej akcji, a później Erik Janza huknął z lewej nogi i to śląska drużyna zakończyła ten mecz z 3 punktami. Sytuacja podopiecznych Johna Carvera komplikuje się coraz bardziej i Biało-Zieloni potrzebują zwycięstw jak tlenu by utrzymać się w ekstraklasie. My Wierzymy do końca, ale to też czas żeby piłkarze uwierzyli w swoje umiejętności, które pokazywali nieraz. O sprawach gabinetowych nie ma co pisać, każdy widzi jak to wygląda…
Przenosimy się na halę, pozostając w klimatach futbolowych – czyli futsal. Kolejne derby w 1 Lidze mają za sobą zawodnicy AZS UG. Spotkanie z Dragonem Bojano to było prawdziwe partidazo. Kto oglądał mecz za pośrednictwem EON Marcin Wolski, nie mógł narzekać na nudę. Niech o emocjach świadczy fakt iż 5 z 11 bramek z tego spotkania padło w ostatnich 8 minutach spotkania! Dla nas najważniejsza informacja jest taka, że UG wygrywa niesamowite starcie. Jeszcze dziś pojawi się na naszych mediach skrót tego pięknego widowiska.
Czas na basket, a tam…. emocji jeszcze więcej 🙂 zacznijmy od 1 Ligi Kobiet i spotkania derbowego. Kto króluje w Gdańsku? Po dzisiejszym meczu Akademia Gortata, która pokonała AZS UG wynikiem 68:61. Bardzo dobre spotkania rozegrała w barwach zwycięskiej drużyny Helena Danielewicz (24 punkty, 12 zbiórek, 5 bloków), a w akademickiej ekipie na pochwałę zasługuje duet Karina Szczurewska-Kinga Stasinowska. Przed obiema ekipami czas na play-offy…
VBW Gdynia zgotowało niesamowity horror swoim kibicom na zakończenie rundy zasadniczej Orlen Basket Ligi Kobiet. Dziewczyny pokonały drużynę z Lublina, a do tego potrzebne były 2 dogrywki. Statystyki tego meczu to jedno wielkie WOOOOOW. W zespole gdyńskim mecz życia zagrała Ruth Hebard (21 pkt, 17 zbiórek, 5 asyst, 8 bloków!) oraz Barbora Wrzesiński z triple-double (19 pkt, 10 zbiórek, 10 asyst). Po drugiej stronie parkietu Stella Johnson rzuciła aż 36 oczek. To było kapitalne spotkanie z happyendem dla gdynianek, które w przyszły weekend też zaczną fazę pucharową od ćwierćfinałów z Energą Toruń. O same pozytywy prosimy do samych finałów 😉
Trefl Sopot nie za bardzo lubi grać z Kingiem Szczecin w tym sezonie. To już czwarty mecz tych drużyn ze sobą w tym sezonie, a wczoraj Wilki Morskie ze Szczecina w niesamowity sposób odrobiły 18 punktów straty i w ostatniej akcji meczu wyrwały zwycięstwo w Ergo Arenie. Bohaterem drużyny gości okazał się Aleksander Dziewa, trafiając z akcji podkoszowej równo z końcową syreną, swoje zrobił też Isaiah Whitehead. Sopocianie przegrywają trzeci mecz z rzędu, licząc też mecz pucharowy (z Kingiem…), a stracenie przewagi w kontrolowanym meczu boli najbardziej. My po meczu porozmawialiśmy z środkowym Trefla, Mikołajem Witlińskim, a efekty znajdziecie jeszcze dziś na naszym Facebooku.

I tak to mniej więcej wyglądało – oceńcie Państwo sami cały ten weekend, a jego podsumowanie w formie wideo w Okiem Trójmiejskich Komentatorów już naprawdę niedługo 😉 stay tuned
Fot. Bogusław Czeczotko/materiały własne
Fot. z grafiki: Piotr Ludwichowski/FB Trefl Sopot
Dodaj komentarz